Strony

poniedziałek, 22 lipca 2024

Ósma piesza pielgrzymka do grobu św. Szymona z Lipnicy, 22.07.2024.

 

W tym roku na trasę pielgrzymki pieszej od domu do grobu św. Szymona z Lipnicy wybrałem się samotnie. Wzorem lat ubiegłych, start odbył się o godzinie 3:00 nad ranem.

Trasa przebiegała doliną Łużnicy zwanej potocznie Górzanką i prowadziła przez Lipnicę Górną na Połom Duży. Tu krótkim odcinkiem drogi wojewódzkiej doszedłem do skrzyżowania na Królówkę i schodziłem w kierunku centrum miejscowości.

W Królówce odbiłem na Sobolów, mijając Wolę Nieszkowską, Zonię i schodząc dość długim zejściem do Sobolowa. Tu był zaplanowany pierwszy odpoczynek, jako że znajduje się tu sklep spożywczy otwierany o 7:00. Do miejscowości dotarłem jednak o 6:40, więc zatrzymałem się na ławce przy remizie OSP, by napić się nieco izotonika i zjeść pierwszego wafelka Góralki. Jeszcze przed siódmą wyruszyłem w dalszą drogę w kierunku Niegowici. Po drodze Stradomka, Wieniec, rzeka Raba, Nieznanowice.

W Niegowici gdzie przypada półmetek, był zaplanowany godzinny odpoczynek, jednak z uwagi na niewielkie zmęczenie, został skrócony na czas zakupów i lekkiego posiłku do 25 minut. Połowa trasy nie odbiła się na kondycji, a dalszy odcinek prowadził płaską drogą przez Wiatowice, Jawczyce, Trąbki i Zabłocie, gdzie przy kaplicy św. Antoniego zatrzymałem się na kolejny dziesięciominutowy odpoczynek i drugi wafelek z obfitym nawodnieniem. Stąz zaplanowałem marsz do Wieliczki przez Szczygłów, Biskupice, Przebieczany, Tomaszkowice i Lednicę Górną.

W Wieliczce kolejny 25-o minutowy odpoczynek w parku przy Magistracie i trzeci wafelek. Za Wieliczką już granica Krakowa, węzeł autostradowy i marsz przez Kozłówek do terenów dawnego Obozu K.L. Płaszów, gdzie zaplanowałem ostatni odpoczynek, zjadając drugą bułeczkę św. Szymona.

Ostatnie kilometry prowadziły kładką nad Aleją Powstańców Śląskich, przez park Lasoty i Rynek Podgórski. Za Wisłą został już ostatni kilometr trasy przez ulicę Dietla, za którą byłem już na Stradomiu.

Przed kościołem O.O. Bernardynów stawiłem się o 16:30, czyli po 13,5 godziny od wyruszenia z Lipnicy. Tym samym była to najszybciej pokonana trasa pielgrzymki dzięki dobrej kondycji i krótkim odpoczynkom. Wyraźnie czułem wsparcie św. Szymona w marszu na trasie, bowiem szło mi się nadzwyczaj lekko i nie miałem żadnego kryzysu bądź załamania kondycji. Na mszy świętej odczuwałem jedynie senność, gdyż wstając o 2:00 nad ranem i wędrując na dystansie 59 kilometrów, mógłbym zasnąć w kościelnej ławce, ale i tu św. Szymon utwierdzał mnie w czuwaniu.

Tym samym dziękuję św. Szymonowi za opiekę nad moim pielgrzymowaniem!


"Wzorem lat ubiegłych, start odbył się o godzinie 3:00 nad ranem."

Rynek w Lipnicy Murowanej z pomnikiem świętego Szymona


Kopia figury Pani Lipnickiej. Lipnica Górna.

Połom Duży. Widok na dalszą trasę na horyzoncie.

Skrzyżowanie na Królówkę.

Zejście do Królówki. W tle Beskid Wyspowy.

Przed Królówką.

Zabudowania Królówki z kościołem na planie dalszym.

Poranne mgły za Królówką.



Ostatnie spojrzenie wstecz na Królówkę i granicę Dekanatu Lipnickiego.

Tuż przed wschodem słońca.

Bo nowy dzień wstaje...

Za Beskidem Wyspowym majaczą ledwie widoczne Tatry.

Krzyż i stara stodoła, ten obraz mam w pamięci od pierwszego przejścia...

Opuszczam powiat Bochnia.

Zonia, cmentarz z I W.S.

Zonia, skrzyżowanie z kapliczką na wysepce.

Granica Sobolowa.

Zejście do Sobolowa.

Sobolów centrum.

Przy OSP krótki odpoczynek.

W dolinie Stradomki.


Most na Stradomce.

A tu już przekraczam Rabę.

Przejście przez drogę Gdów - Łapczyca.

Mały niebieski domek :-)

Niegowić na horyzoncie.


Kościół w Niegowici.

Krótki odpoczynek i posiłek na półmetku pod kościołem w Niegowici.

Wychodzę z Niegowici.

Dziesięć minut odpoczynku przy kaplicy św. Antoniego w Zabłociu.


Dojście do ruchliwej drogi bez chodnika.

Wieliczka już tuż tuż.

Odpoczynek w parku wielickim.

Przekroczyłem granicę Krakowa.

Węzeł autostradowy już za mną.

Cieniste przejście w Prokocimiu.

Na Kozłówce.

Teren KL Płaszów i pomnik.


Ławeczka, Oshee i bułeczka św. Szymona :-)

Przejście nad arterią komunikacyjną.

Rynek Podgórski i kurtyna wodna :-)

Kościół św. Józefa przy Rynku Podgórskim.

Jeszcze tylko ul. Dietla...

...i dochodzę do kościoła O.O. Bernardynów.

Pielgrzym u celu :-)

Boczna nawa przed ołtarzem św. Szymona.

Ołtarz i grób św. Szymona.

Relikwie św. Szymona.

Studnia św. Szymona.

Wejście do klasztoru O.O. Bernardynów.

Za chwilę msza św. dla pielgrzymów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz